Prezydium klubu PO przyjęło rezygnację senatora Tomasz Misiak z członka klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej - poinformował szef klubu Zbigniew Chlebowski.
Wokół senatora zawrzało, gdy okazało się, że jego firma Work Service będzie robić interesy z pieniędzy przeznaczonych przez rząd skutki likwidacji Stoczni Gdynia. Premier Donald Tusk rekomendował dymisję senatora zarówno z partii jak i klubu parlamentarnego PO. Tusk zastrzegł, że z jego wiedzy wynika, iż senator nie złamał prawa, ale złamał dobre standardy, a jego sprawa jest "więcej niż dwuznaczna".
Tusk powiedział na konferencji prasowej, że w tej sprawie potrzebne jest "twarde i prewencyjne działanie". Sprawa jest bulwersująca. Firma Misiaka Work Service uzyskała bowiem (bez przetargu) kontrakt w ramach specustawy stoczniowej, nad którą wcześniej senator pracował jako szef senackiej komisji gospodarki narodowej.
Senator Misiak do wczoraj był w czołówce polityków Platformy. Miał być szefem kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Jest zaufaną osobą wicepremiera Grzegorza Schetyny - osoby numer dwa w PO, tzw. głównego rozgrywającego w Platformie (super- zaufany premiera Tuska).
Platforma nie miała innego wyjścia, musiała w tej "więcej niż dwuznacznej" sytuacji - jak się wyraził o sprawie sam Donald Tusk - "poświęcić" swojego zaufanego polityka. Na scenie politycznej robi się bowiem gorąco. Afera goni aferę, politycy kolacji PO-PSL są przez media łapani na różnych dwuznacznych sytuacjach, poniżej standardów, o których tak dużo Platforma mówiła w kampanii wyborczej.
Reklama
Platforma w sytuacji "więcej niż dwuznacznej" pozbywa się senatora Misiaka
GDYNIA. Dobra wiadomość dla stoczniowców, którzy dzisiaj zostali zwolnieni. Po rekomendacji premiera Tuska właściciel potencjalnego beneficjent likwidacji stoczni, senator Misiak został wyrzucony z klubu PO i sam "zwolnił się" z partii. Jednak jego firma nadal ma lukratywny kontrakt związany z likwidacją Stoczni Gdynia.
- 18.03.2009 08:37 (aktualizacja 20.08.2023 11:08)
Napisz komentarz
Komentarze