Opozycja, głownie SLD - wspierający nomenklaturę spółdzielczą - zapowiada skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Ryszarda Jajszczyka, dyrektora Biura Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, ustawa jest niesprawiedliwa społecznie, wprowadza bowiem nierówność członków spółdzielni mieszkaniowych. Większość, 2,6 mln rodzin, uzyskała uprawnienia własnościowe z odpłatnością znacznie większą niż ci, którzy wykupią je na podstawie znowelizowanej ustawy.
Wielu ekspertów twierdzi, że nowelizacja była potrzebna, a fakt, że ktoś wcześniej wykupił mieszkanie po wyższej cenie nie powinien być przeszkodą do uniemożliwienia wykupu mieszkania reszcie spółdzielców.
Szacuje się, że z atrakcyjnych zasad wykupu skorzysta przeszło 900 tys. posiadaczy lokatorskiego prawa do mieszkania. Za wykup mieszkania na pełną własność zapłacą kwotę nominalnej wartości kredytu lub dotacji przypadającej na ich lokal.
Spółdzielca dysponujący lokatorskim prawem do lokalu musi złożyć w biurze spółdzielni wniosek o przekształcenie swojego prawa lokatorskiego w prawo do odrębnej własności. Spółdzielnie mają obowiązek przenieść własność lokalu w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku przez spółdzielcę. W spółdzielniach jest wielki ruch, każdy chce zdążyć przed ew. zakwestionowaniem ustawy przez Trybunał Konstytucyjny. Kto bowiem wykupi mieszkanie i będzie miał akt notarialny przed orzeczeniem TK stanie się pełnoprawnym właścicielem. (JD)
Rozmowa z prezesem spółdzielni
O kontrowersjach wokół znowelizowanej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych rozmawiamy z Jerzym Konkolewskim, prezesem zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie.
- Prezydent Lech Kaczyński podpisał znowelizowaną ustawę pozwalającą na przekształcenie po 31 lipca br. mieszkań lokatorskich na własnościowe. Co się w pana spółdzielni dzieje?
- Przeżywamy podaniowy run. Wiadomości rozchodzą się szybko. Jako spółdzielnia, mieszkańców indywidualnie nie informowaliśmy. Mimo to do końca lipca otrzymaliśmy już ponad 1600 wniosków.
- Ile osób potencjalnie mogłoby jeszcze takie podania złożyć?
- Ok. 3700 osób ma mieszkania lokatorskie. W tej liczbie jest 380 lokali, które w myśl tej znowelizowanej ustawy nie mają prawa do ustanowienia własności. Są to budynki stare, jeszcze sprzed II wojny światowej oraz z lat 1987 - 1994, na budowę których jeszcze nie spłacono kredytów. Trzeba pamiętać, że jesteśmy chyba trzecią, najstarszą spółdzielnią w kraju. Liczymy blisko 110 lat. Przeszkodą w staraniu się o przekształcenie mieszkań lokatorskich na własnościowe są zadłużenia w płaceniu czynszów.
- W znowelizowanej ustawie mowa jest o możliwości otrzymania zwolnienia z opłat na fundusz remontowy do czasu wyczerpania środków uiszczonych dla tych, którzy wcześniej za o wiele wyższe kwoty dokonali przekształcenia prawa lokatorskiego na własnościowe.
- Taką decyzję może podjąć Walne Zgromadzenie. Aby do tego doszło musi być zatwierdzony nowy statut spółdzielni. I wtedy będziemy na ten temat rozmawiać. Ale problem jest inny, ponieważ do dziś nie wiadomo, kto ma prawo ten statut zatwierdzić. U nas obowiązywały dotychczas zabrania przedstawicieli członków, więc w myśl prawa spółdzielczego statut powinno zatwierdzić Walne Zgromadzenie. A to u nas oznacza konieczność udziału w nim ok. 6 tys. osób. Gdzie takie zebranie zrobić? Są różne interpretacje. Jedni mówią, że statut może zatwierdzić Zebranie Przedstawicieli Członków na dzień dzisiejszy funkcjonujące, inni twierdzą, że nie ma takiej możliwości. W najbliższych dniach jadę na spotkanie ze Związkiem Rewizyjnym Spółdzielni Mieszkaniowych. Mamy czas na zatwierdzenie nowego statutu do 31 listopada br. Ale ewentualność zwolnienia z opłat remontowych dotyczy tylko grupy osób, które przekształciły mieszkanie w latach 2001 – 2007. Takich ludzi jest u nas 515. Nie mówi się o osobach, które przekształciły mieszkanie lokatorskie na własność w latach od 1989 r. do 23 kwietnia 2001 r., a przecież ci ludzie też płacili.
- Gdyby zwolnienia z opłat na fundusz remontowy dla tej grupy osób zostały wprowadzone, czy spółdzielnia byłaby zagrożona?
- Nie. Ale mielibyśmy zdecydowanie mniej środków na fundusz remontowy, zostałby więc wstrzymany postęp robót modernizacyjnych. Ok. 3 mln zł mniej, w skali roku, wpływałoby na fundusz remontowy.
- Jak wyobraża pan sobie początek sierpnia w spółdzielni?
- W sierpniu przygotujemy niezbędne materiały, a we wrześniu i październiku będziemy wydawać zaświadczenia do załatwienia formalności przez osoby uprawnione do przekształcenia mieszkań spółdzielczych na własnościowe. Zakładam, że we wrześniu i październiku - jeżeli ustawa będzie dalej obowiązywała – ok. 1500 osób dostanie wyliczenie, ile mają płacić i zostanie skierowanych przez nas do notariuszy w celu zawarcia aktów notarialnych. I powstanie problem, żeby w ciągu trzech miesięcy się do notariuszy dostać.
- Ile lokatorzy zapłacą za przekształcenie mieszkania M– 3 na własnościowe?
- Najtańsze mieszkanie – wybudowane w 1968 czy w 1969 r. - będzie u nas kosztowało w granicach 3 - 5 zł. Są mieszkania po 2 zł, tzn. więcej od nich kosztują znaczki pocztowe.
Mogą być ceny po 60, 70 zł. Najdroższe – budowlane w latach 1987, 1989, 1990 - może kosztować ok. 1000 zł. Tych ostatnich będzie u nas nie więcej niż 10. Cena zależy od „wieku” mieszkania. Do tego dochodzą jeszcze koszty notarialne i sądowe. W sumie za mieszkanie M – 3 zapłacić trzeba będzie w granicach 400 - 500 zł.
- Ludzie bardzo się spieszą ze składaniem wniosków. Posłowie SLD zamierzają zaskarżyć tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Być może także Rzecznik Praw Obywatelskich, do którego ślą protesty osoby, które wcześniej wykupiły spółdzielcze mieszkania i czują się pokrzywdzeni wystąpi do Trybunału. Co będzie jeśli Trybunał Konstytucyjny cofnie ustawę?
- Zarząd Spółdzielni jest zobowiązany w ciągu trzech miesięcy zawrzeć akty notarialne z lokatorami, którzy złożą wniosek o przekształcenie. Zakładam, że wniosek dostarczy ok. 2 tys. osób, bo 1700 (zajmujących mieszkania lokatorskie) ma zadłużenie. Chyba, że je do tej pory spłacą. Przerób notariuszy jest mniej więcej 10 aktów notarialnych dziennie. W ciągu miesiąca umowy zawrze więc ok. 300 osób. W każdej chwili Trybunał Konstytucyjny może ogłosić, że ustawa jest niezgodna z Konstytucją. Osoby, które zawarły akt notarialny, zachowają prawo własności. Pozostali, którzy nie zdążą załatwić sprawy u notariusza – nie. Dokumentem jest bowiem akt notarialny. W tej sytuacji pozostanie 900 – 1000 osób z prawem lokatorskim…
Reklama
Mieszkanie za kilka złotych
POMORZE. Członkowie spółdzielni zajmujący mieszkania lokatorskie mogą je wykupić na własność za kilka lub kilkadziesiąt złotych. 1 sierpnia weszła w życie nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Takie korzystne dla lokatorów rozwiązanie ustawowe forsowane przez Prawom i Sprawiedliwość zaakceptował prezydent Lech Kaczyński.
- 02.08.2007 14:55 (aktualizacja 19.08.2023 16:54)
Napisz komentarz
Komentarze