„Młode Malarstwo w Gdańsku/ Dyplomy2012” w Auli ASP
Ekspozycja czynna jest w pięknie wyremontowanej Auli uczelni, przy Targu Węglowym 6 w Gdańsku.
Szanse niepowtarzalnych przeżyć
– Cieszę się, że nasza aula wypełnia się sztuką dostępną nie tylko dla akademickiego grona, ale i publiczności z zewnątrz – powiedziała na powitanie prof. Ludmiła Ostrogórska, rektor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. – Są tu już prace nagrodzone, jak i te, które mogą być nagrodzone, gdy pojawią się w innych galeriach. Nasza uczelnie jest bardziej dostępna, serdecznie zapraszam.
- Pokazujemy fragmentarycznie realizacje dyplomowe, bo każdy dyplom składał się z kilkunastu prac, do tego był aneks, nie możemy wszystkiego pokazać - powiedział dr hab. Krzysztof Polkowski, Dziekan Wydziały Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. – Mamy przed sobą interesujący potencjał młodej sztuki. Oby wam, młodzi koledzy, wyszło w życiu artystycznym! Obyśmy my, jako uczelnia, mieli pełną satysfakcję.
Niektórzy autorzy bardziej się poddali promotorom, inni mniej, to naturalne, stwierdza dziekan. Teraz startują w świat sztuki. Pedagodzy życzą im wszystkiego dobrego na nowej artystycznej drodze, starają się monitorować kariery absolwentów po opuszczeniu murów szkoły. Od trzech lat absolwenci gdańskiej ASP otrzymują najwyższe laury w konkursie „Najlepsze dyplomy artystyczne w Polsce”, przypomniał dziekan. To radość dla uczelni, która stara się poziom utrzymać.
- Staramy się przeanalizować i odkryć tendencje, które się pojawiają w kolejnych rocznikach, nie jest to łatwe – kontynuuje dr hab. Krzysztof Polkowski. – Często bowiem początkowo młodzi artyści znajdują się pod wpływem promotorów, silnych osobowości i dużych autorytetów, oni też widzą artystów modnych i trudno im się w tym wszystkim poruszać.
Z jednej strony bowiem młody artysta chce zaistnieć, musi przetrwać, jest narażony na zamówienia wymagające kompromisów, co nie pozwala prezentować tego, co im w duszy gra, kontynuuje rozważania dziekan. Nie zawsze to, co by się chciało robić będzie wartością sprzedażną.
- Myślę, że młodzi artyści powinni być uparci, to jest zawód olbrzymiego ryzyka, a z drugiej strony daje szanse niepowtarzalnych przeżyć – mówi Polkowski. – Żaden inny zawód, najwyższe stanowisko państwowe, w biznesie, nie jest w stanie dać takich emocji, jak zawód artysty.
Ale sukcesy nie zawsze przychodzą od razu. Na nie trzeba zapracować. Tylko nielicznym udało się już, inni będą musieli pracować i poczekać.
Obrazy krzyczą z daleka
- Na dyplom namalowałam dyptyk, trzeci obraz, z panterą, powstał miesiąc temu - powiedziała Małgorzata Limon. – Interesuję się przede wszystkim podróżami i naturą, co widać w moich pracach, kolory jaskrawe, słoneczne, widziałam w krajach południowych, dużo przebywałam we Włoszech, byłam w Tunezji, elementy ceramiki z tych rejonów występują w moich obrazach.
Ważny jest w obrazach przepych kolorystyczny, autorka chciałaby, żeby jej obrazy krzyczały z daleka, zwierza się. Twarze ludzi, których maluje, nie do wszystkie są radosne, oddają charakter wnętrza postaci. Fascynują ją ornamenty i przy ich pomocy opowiada historie, ludzie leżą w tkaninie i każdy, jak mówi Małgosia: „wyszywa własną opowieść, taka była idea dyptyku”. Każdy z bohaterów opowiada zdarzenie, przeżycie, bardziej ostre, inny coś łagodniejszego, zdarzenia, ich nogi, ręce, wtapiają się w tkaninę, jak gdyby historia, która się snuje, ich pochłaniała.
Obraz trzeci, najwcześniejszy, przedstawia śpiącą dziewczynę otoczoną zwierzętami, Małgosia namalowała pod wpływem grafiki Goi „Kiedy rozum śpi rodzą się demony”. Jest to wariacja na temat mary sennej.
- Niektóre zwierzęta potraktowałam realistycznie, inne graficznie – tłumaczy autorka. – Demony mi się kojarzą z czymś nieokreślonym, im bardziej nieokreślone, tym bardziej niepokojące.
Małgorzata po uzyskaniu dyplomu bardzo intensywnie malowała, na uczestnictwo w konkursach nie miała jeszcze czasu. Właśnie zakończyła się jej indywidualna wystawa obrazów w Pałacu Branickich w Białymstoku, prezentację bardzo dobrze przyjęto, nawet osoby nie związane ze sztuką, wyrażały zachwyt i zainteresowanie jej pracami, na pewno w dużej mierze zadecydowały o tym żywiołowa, tryskająca życiem i młodością, wyobraźnia oraz fantastyczne, radosne, kolory.
- Realizuję kolejne zlecenia, kończę szkołę dla charakteryzatorów, dużo rzeczy robię dodatkowych na przykład pracuję ako wizażysta i charakteryzator – kontynuuje Małgorzata Limon. - Niedawno zaczęłam wyżywać się artystycznie jako florystyka, co również mnie wzbogaca, kocham kwiaty, jestem otwarta i cały czas się uczę,
* * *
Wystawa „Młode Malarstwo w Gdańsku/ Dyplomy2012”czynna jest do 18 marca, zwiedzanie codziennie w godzinach od 10 do 18. Ekspozycji towarzyszy katalog z reprodukcjami prac dyplomantów i recenzjami, znaleźć można dane kontaktowe autorów, z którymi można porozmawiać, zakupić obraz.
Zdjęcia: Anna Głuchowska. Arch. Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku
Napisz komentarz
Komentarze