Licznie zebrani fani Abby – od malucha do starszaka – bawili się świetnie w trakcie dwugodzinnego koncertu, podczas którego usłyszeliśmy największe przeboje skandynawskiej „czwórki”. Dla dojrzałej już dzisiaj młodzieży z lat siedemdziesiątych muzyczny spektakl z kolorowymi światłami i confetti stanowił swoiste deja vu, bo przecież gdzieś kiedyś to już było – te same dźwięki, identyczne stroje i choreografia w wykonaniu uderzająco podobnych do swoich wybitnych poprzedników dzisiejszych artystów z „Abba The Show”.
Na scenie głównym aktorom towarzyszy Narodowa Orkiestra Symfoniczna z Londynu pod kierunkiem Matthew Freemana. „Towarzyszy” to jednak zbyt słabo… napisane – gra, tańczy i śpiewa, a mister Freeman prowadzi dodatkowo konferansjerkę podczas koncertu, dyrygując sobie przy tym batutą.
Powrót do wspomnień rozpoczyna tytułowy „Ring, Ring” z pierwszego albumu Abby z roku 1973, a potem jest jak w filmach Alfreda Hitchcocka – napięcie rośnie. Publiczność rozgrzewają dźwięki „Take a Chance on Me” i „I do, I do, I do, I do”, żeby przy „Fernando” zgotować owację wkraczającemu na scenę Ulfowi Anderssonowi – saksofoniście, którego grę możemy podziwiać chociażby na płycie „Abba” z roku 1975. Z dawnych muzyków szwedzkiej legendy dołączy za chwilę siwiuteńki dzisiaj Roger Palm – perkusista.
Tymczasem zabawa się rozkręca – ton nadają wokalistki Katja Nord i Camilla Dahlin, zakochane w Abbie od najmłodszych lat, kilka lat temu postanowiły przekuć marzenia w rzeczywistość i stworzyły show, o przepraszam: Abba The Show, z którym zjechały ponad 30 krajów, występując dla 2 milionów widzów. To budzi szacunek!
Przy „Money, Money, Money” na widzów frunie złociste confetti – szkoda, że nie pieniądze… „The Winner Takes It All” zaśpiewany poruszająco przez Camillę w delikatnych niebieskich tonacjach świateł.
Podczas „I Have a Dream” zespołowi towarzyszy 23-osobowy chór dziecięcy ze szkoły muzycznej z Gdańska Wrzeszcza. To dla nich przeżycie, bo jak twierdzi Dawid Kamiński (w chórze od 2 lat) – Abba to legenda, a w Ergo Arenie są zawsze tłumy. Młodzi chórzyści wystąpią jeszcze raz, kończąc koncert wraz z zespołem utworem „Thank You For The Music”. Tak się spełniają marzenia...
– To kolejne śpiewające pokolenie – mówi Michał Kozorys, dyrygent chóru. – Skąd się tu wzięliśmy? Zadzwoniła do mnie w imieniu organizatorów moja znajoma z filharmonii i zaproponowała udział w dzisiejszym koncercie.
Po dwugodzinnym show – nie licząc przerwy – zbliżamy się do końca. „Waterloo” brzmi pięknie, wszak to zwycięska piosenka Eurowizji sprzed 38 lat! Równie pięknie prezentują się obie panie w strojach „z epoki”, tak jak „Dancing Queen”.
– Było fantastycznie – powiedziały Ola i Julianna, szalejące pod sceną od początku do końca koncertu. – Abbą zaraziły nas nasze mamy i oglądałyśmy film „Mamma mia”, który nam się bardzo podobał. Zobaczyłyśmy, jak wyglądały klasyczne lata siedemdziesiąte – stroje, muzyka, wykonawcy – wszystko w jednym miejscu łącznie ze wszystkimi przebojami Abby.
Warto podkreślić bardzo dobrą organizację koncertu przez agencję Evento oraz świetną współpracę z mediami. Tak trzymać!
Ergo Arena, 9.03.2012
Zdjęcia: Paweł Paziak_Dziennik Pomorza
Napisz komentarz
Komentarze