Mniej dymu, mniej zużytego opału i mniejsze ryzyko wydzielania się tlenku węgla – lista korzyści jest dość długa, żeby również samemu zmienić swój sposób rozpalania ognia w domowym piecu. Korzystne Ograniczanie Zanieczyszczenia Atmosfery, czyli w skrócie: projekt KOZA ruszył tej zimy w Małym Kacku.
Przy ulicy Halickiej strażnicy miejscy z gdyńskiego Ekopatrolu przeprowadzili terenowe warsztaty z odgórnej metody palenia w tzw. kozach. To dwa piece wspomnianego typu, w jednym z nich prezentują prawidłową metodę palenia, w drugim – tę nie do końca prawidłową, która często jest powielana w prywatnych paleniskach.
Na czym polega odgórna metoda palenia? Najpierw do pieca trafia paliwo, czyli w tym przypadku węgiel, a potem rozpałka, czyli drewno. Rozpałka powoli spala paliwo, a dzięki temu proces palenia jest dłuższy. Mieszkaniec oszczędza, bo zwyczajnie zużywa mniej opału – statystycznie do około 30 procent. Dodatkowo nie wydziela takiej ilości gryzącego dymu, jak przy błędnej metodzie.
Jak podkreśla gdyńska Straż Miejska, w przypadku podejmowanych interwencji często na miejscu okazuje się, że wbrew podejrzeniom w palenisku nie spala się śmieci, a nadmierny dym jest wywołany właśnie nieprawidłową techniką rozpalania ognia.
Przypomnijmy, że gdyńscy strażnicy z Ekopatrolu już poprzedniej zimy prowadzili pokazy paleniach w kozach. Wówczas metodę odgórnego palenia poznali m.in. mieszkańcy Oksywia, Obłuża i Grabówka, jeden z pokazów przeprowadzono także w Gdańsku. Dla uczestników niedzielnych warsztatów w Małym Kacku przygotowano także poczęstunek: ciepłą herbatę i kawę, gorącą czekoladę oraz grochówkę.
Reklama
Mały Kack już wie, jak palić w piecu
GDYNIA Czy można palić w piecu, oszczędzając przy tym nasze środowisko? Mały Kack dołącza do grona dzielnic Gdyni, które wiedzą, jaką metodą ekologicznie rozpalać ogień w tzw. kozach. Gdyńska Straż Miejska tym samym rozpoczęła kolejny sezon swoich terenowych warsztatów dla mieszkańców.
- 10.12.2018 08:41 (aktualizacja 16.08.2023 20:22)
Napisz komentarz
Komentarze