Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 01:19
Reklama dotacje rpo
Reklama

Generał Józef Haller stał się symbolem wolnego Pomorza

O nowym albumie opowiadającym o trudnych losach polskiego Pomorza i o tym kim dla ówczesnych Polaków był generał Józef Haller, dowódca Frontu Pomorskiego a wcześniej Błękitnej Armii, rozmawiamy z doktorem Krzysztofem Kordą.
Generał Józef Haller stał się symbolem wolnego Pomorza

Autor: Archiwum

Jest Pan współautorem nowego albumu poświęconego historii polskiego Pomorza. Skąd pomysł na tego typu publikację?

- Pomysł narodził się już 2 lata temu, gdy obchodzono w Polsce w 2018 roku rocznicę dotyczącą odzyskania przez Polskę niepodległości. Nadarzyła się okazja do rozmowy z prof. Prondzyńskim i postanowiliśmy wspólnie przypomnieć Pomorzanom: Kaszubom, Kociewiakom, że Pomorze powróciło do Polski w 1920 r. Wówczas 2 lata temu świadomość była niewielka. Wiele osób wskazywało, że Kociewie i Kaszuby wróciły do Polski w 1918 r. Rozmawiając z młodzieżą, ale także z dorosłymi często widzę, że brakuje zupełnie zrozumienia, tego przecież nie tak odległego wydarzenia. Tymczasem Tczew był w niewoli Pruskiej 148 lat! Dlatego nasza książka nie jest pozycją naukową, a popularnonaukową, której zadaniem jest przybliżenie w atrakcyjny sposób podstawowych faktów. Powstał album, w którym połowę stanowią teksty, a drugą połowę zdjęcia. Tych ostatnich udało nam się zamieścić 115. Te zdjęcia są w dużym stopniu nieznane, a pochodzą m.in. z Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie (Wojskowego Biura Historycznego) oraz z Biblioteki Narodowej Polona. Książka omawia cały okres rozbiorów przez XIX w., dzieje I wojny światowej, okres przejściowy z 1918 r. czyli utworzeniem II RP. Omawiamy sam powrót Pomorza w granice odrodzonej Polski, opisujemy też pragnienia Polaków w zderzeniu z rzeczywistością.

 

Omawiając ten symboliczny okres historii, który mówi nam o powrocie Tczewa i Pomorza w granice Polski, nie sposób pominąć postaci gen Józefa Hallera. Kim dla ówczesnych Polaków była ta postać?

- Gen. J. Haller jest postacią legendarną, która pozwala utożsamiać Pomorzan z Polską. Generał stał na czele Wojsk Frontu Pomorskiego. To jego witano, gdy wkraczał na odzyskane tereny. On był symbolem, przypadł Jemu zaszczyt przejmowania ziem pomorskich w sposób pokojowy. Gdy przed wielu laty badałem w terenie tamte wydarzenia poprzez rozmowy z mieszkańcami, to często słyszałem zachwyt i sentyment np. w Piasecznie, gdy ktoś wspominał, że dotknął albo przywitał się z gen. Hallerem. Jego legenda utrwalała się zresztą, bo generał regularnie przyjeżdżał na Pomorze na różne uroczystości. Sama jego wizyta była przygotowywana z dużą większą starannością niż wizyty innych oficjeli. W okresie międzywojennym był dla Pomorzan postacią najważniejszą, miał wielu zwolenników, także swoich żołnierzy, którzy stąd się wywodzili lub osiedlili się w naszych stronach.

 

A jak to się stało, że ówcześni ojcowie polskiej niepodległości wpadli na pomysł, by odzyskać Pomorze poprzez triumfalny i pokojowy pochód armii gen. Hallera?

- Pomorze odzyskaliśmy w zasadzie bez walki. Postanowiono o tym już w Traktacie Wersalskim w 1919 r. Traktat mówił, że ma ono powrócić pokojowo. Po zakończeniu konferencji pokojowej przygotowywano dokumentację, mówiącą o tym, że jedno państwo drugiemu oddaje majątek i poszczególne prowincje. Dyplomatom zależało na tym, by to wszystko odbywało się z zachowaniem pewnego porządku, a nie w anarchii. Ze strony samego gen. Hallera to jego wkroczenie było też pewną demonstracją siły armii, ale i zdolności organizacyjnych nowego państwa. Sukcesem jest to, że odbyło się to w sposób płynny. Warto dodać, że generała Halelra oczekiwano na Pomorzu już wiosną 1919 r. Sama armia wedle wstępnych planów miała przypłynąć z Francji do Gdańska. Była to Błękitna Armia. Rozrzucano nawet ulotki, że generał ląduje z 60-tysięcznym wojskiem w Gdańsku. Brytyjczycy jednak to uniemożliwili obawiając się nadmiernego wzrostu siły Polski i Francji kosztem Niemiec.

Oczywiście gdyby nie zabiegi Brytyjczyków zapewne Pomorze i to z Gdańskiem zostałoby przyłączone już w kwietniu 1919 r.

Zatem hallerczycy dotarli drogą lądową, koleją z ominięciem Wielkopolski i Pomorza, po to by nie ominąć niebezpieczeństwo wplątania ich w konflikty polityczne. Następnie generał zostaje wysłany do Poznania, gdzie stanął na czele Wojsk Frontu Pomorskiego czyli wojsk, które brały udział w powstaniu wielkopolskim, składających się m.in. z ochotniczych pułków z Pomorza i Wielkopolski. Na czele tej armii stał pułk. Skrzyński. I on jest właśnie twórcą faktycznym armii FP. Dla podniesienia rangi tego procesu na czele wojsk zamiast głównego organizatora czyli pułk. Skrzyńskiego postawiono gen. J. Hallera, który przybył do Polski ze swoją armią i stał się postacią legendarną. Jego Błękitna Armia została wcześniej rozwiązana we wrześniu 1919 r., a sam generał stanął jesienią 1919 na czele wojsk Frontu Pomorskiego, które otrzymała zadanie: doprowadzić do powrotu Pomorza do Rzeczpospolitej w styczniu i lutym 1920 r.

 

Czy może pan powiedzieć parę słów na temat życiorysu gen. J. Hallera? Jak to się stało, że włączył się w sprawę odzyskania niepodległości?

- Ur. się w 1873 r. Od 1914 r. Dowódca dowodził III pułkiem legionów. Po jednej z bitew, pod Kaniowem w maju 1918 r. przedarł się do Moskwy, a następnie dotarł do Francji, gdzie utworzył słynną „Błękitną Armię”. W latach 1918 – 1919 był dowódcą tej armii. A w 1919 r. jego armia przybywa do Polski. Od 18 stycznia 1920 jego Front Pomorski rozpoczął wyzwalanie Pomorza. Od Torunia 18 stycznia, przez Gniew w dniu 27 stycznia, Pelplin 28 stycznia, 30 stycznia Tczew, a 10 lutego docierają do Pucka, gdzie miały miejsce słynne zaślubiny Polski z Bałtykiem. W 1920 roku pełnił funkcję dowódcy także Frontu Północnego, jego wojska również walczyły z bolszewikami i m.in. w Bitwie Warszawskiej. Po przewrocie majowym w 1926 r. stał się przeciwnikiem przewrotu i tym samym Józefa Piłsudskiego. Z uwagi niechęć Pomorzan do przewrotu majowego z 1926 roku i z uwagi na fakt, że na Pomorzu mieszkało wielu przeciwników marszałka, rola gen. Hallera jeszcze wzrosła.

 

Dalsza część wywiadu na stronie:

 https://www.tczewska.pl/wiadomosci/18390,general-jozef-haller-stal-sie-symbolem-wolnego-pomorza



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 10°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 20 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama