Nawet Izrael wyznający wiarę w Jedynego Boga nie był wolny od niewolnictwa.
Dopiero chrześcijaństwo zaczęło przeobrażać mentalność prostych ludzi, a także władców, gdy do nich dotarła Dobra Nowina głosząca godność osoby ludzkiej, że zniewolenie człowieka jest obrazą Boga.
Nawiasem mówiąc współcześni tzw. nowocześni różnego autoramentu, wolą o tych zasługach chrześcijaństwa nie pamiętać. Miliony niewolników naukę Jezusa Chrystusa przyjmowały jak wybawienie. Pamiętamy z historii jaki był los zbuntowanych niewolników pod przywództwem Spartakusa.
Nadmiar bogactwa i uciech ziemskich sprawiły kompletny upadek moralny Rzymian. Nie dostrzegli zbliżającego się niebezpieczeństwa ze strony nadciągających ludów barbarzyńskich. Legiony rzymskie nie były już w stanie obronić Rzymu. W 410 roku Wizygoci nie zapraszani „złożyli wizytę” Rzymowi, co doprowadziło do jego ostatecznego upadku.
Jednak najeźdźcy zetknąwszy się z antyczną kulturą, a przede wszystkim z bogactwem duchowym rozwijającego się chrześcijaństwa, byli tak tym zafascynowani, że ulegli asymilacji.
Inaczej ma się sprawa z tzw. „Wizygotami Współczesnymi” tj. z muzułmanami, którzy przybyli do Europy Zachodniej na zaproszenie!!!
Chcą korzystać z dorobku Europejczyków, ale nie mają zamaru się asymilować.
Wręcz przeciwnie, kraje nowego osiedlenia uważają za swoją zdobycz - jak sami określają, jako Dar al harb tzn. Dom Wojny.
Przychodzi im to tym łatwiej, że trafili na pustynię duchową krajów, które wyzbyły się chrześcijaństwa jak zbędnego obciążenia.
Największym niebezpieczeństwem nie jest terroryzm, ale perspektywy demograficzne na przyszłość, bowiem rozrodczość tych ludów jest wielokrotnie większa niż Europejczyków.
Szkoda wielowiekowego dorobku kultury europejskiej, która z wielu znanych nam przyczyn jest niestety w rozkładzie.
Zbigniew Bulczak
rocznik 1934, działacz opozycji antykomunistycznej,
odznaczony przez Prezydenta RP
Krzyżem Wolności i Solidarności
emerytowany lekarz, mieszka w Gdańsku,
Napisz komentarz
Komentarze