Zespół powstał w 1981 roku w Toruniu. Po pięciu latach rozpadł się, by powrócić w 1990 roku. W 2002 roku po śmierci lidera i wokalisty Grzegorza Ciechowskiego Republika została definitywnie rozwiązana.
Res Publica
Leszek Gnoiński – dziennikarz muzyczny, reżyser, autor muzycznych biografii – pracę nad książką rozpoczął w 2010 roku, ale toruńską grupą zafascynowany jest od lat.
– W moim przypadku najpierw było zetknięcie z nazwą grupy, na początku grudnia 1981 roku. Dopiero kilka miesięcy później usłyszałem „Kombinat”. W tamtych czasach często była taka kolejność, że najpierw słyszało się o czymś, a potem dopiero mogliśmy to skonfrontować z muzyką – wspomina Leszek Gnoiński.
Początkowo grupa występowała pod nazwą Res Publica, ale dość szybko, w całkiem przypadkowych okolicznościach, zmieniono ją. Na plakacie, który wisiał w sali prób zespołu, w nazwie Res Publica ktoś przekreślił „s”, a „c” zamienił na „k” i podkreślił dwukrotnie na czerwono, jak zwykle nauczyciele podkreślają błędy. Pozostał słowo „Republika”. Nazwa okazała się strzałem w dziesiątkę.
Czerń i biel
Zespół szybko uformował swój muzyczny styl, daleki od typowego rockowego grania. Bez solówek, z czystym, nieprzesterowanym brzmieniem gitary, za to z chórkami. Wtedy też czerń i biel stały się republikańskimi barwami. Inspiracją dla muzyków była okładka singla „Is It Really Going Out With Him?” Joe’go Jacksona.
– Mamy swoją koncepcję artystyczną, a wybierając medium, jakim jest rock, tworzymy coś nowego przez swoje wnętrze, struktury określone umiejętnościami, talentem, doświadczeniem, przeżyciami każdego z nas. Nie sposób tego opisać, trzeba raczej wysłuchać i zaakceptować naszą wizję rocka lub nie – mówił wtedy Grzegorz Ciechowski. Wizja została zaakceptowała przez tysiące słuchaczy – co więcej zespół stał się ikoną poetyckiego rocka lat 80., a fascynacja jego twórczością trwa do dziś.
– To był pierwszy zespół na polskim rynku muzycznym, który zaproponował publiczności coś jednolitego. Wiersze Ciechowskiego w połączeniu z ascetyczną muzyką nowofalową, czarno-białym wizerunkiem, świetnym logo, zachowaniem na scenie tworzyły jednolitą całość. Do dziś robi to wrażenie. I dlatego Republika ma nie fanów, a wyznawców, do dziś – mówi Leszek Gnoiński.
Świadczą o tym choćby koncerty, konkursy i festiwale, podczas których prezentowana jest twórczość zespołu, jak również niesłabnąca sprzedaż płyt grupy.
Nieustanne tango
„Republika. Nieustanne tango” to 770 stron tekstu, archiwalnych fotografii, wypowiedzi muzyków i przyjaciół zespołu. Ta szczegółowa biografia przeplatana jest relacjami z koncertów i powstawania płyt. Na dokładkę w książce zamieszczono dyskografię grupy i poszczególnych muzyków oraz kalendarium wydarzeń. Pełno tu anegdot, ale i momentów wzruszających.
– Dowiedziałem się m.in. że Zbyszek Krzywański, gitarzysta zespołu, uwielbia gotować i koncerty pamięta często przez pryzmat posiłków, które spożył w danym mieście. Paweł Kuczyński, pierwszy basista Republiki jest zapalonym skałkowcem, a do tego ma studio lektorskie. Leszek Biolik, który grał w grupie na basie od 1991 roku jest buddystą. To dawało duże pole do popisu, dodawało tej historii też dodatkowego prywatnego smaczku – relacjonuje autor.
Sam autor książkę nazywa nie biograficzną, a historyczną, bo opisuje w niej rzeczywistość lat 80. i 90. poprzez muzykę, poezję i sztukę. Zachęcamy do lektury i do rozmowy o twórczości i historii Republiki.
Spotkanie poprowadzi Marcin Mindykowski, dziennikarz współpracujący m.in. z Drugim Programem Polskiego Radia oraz Polskim Radiem Gdańsk.
Podczas spotkania będzie można kupić książkę „Republika. Nieustanne tango” Leszka Gnoińskiego. Cena: 69,99 9 (płatność tylko gotówką)
REPUBLIKA. NIEUSTANNE TANGO | spotkanie autorskie
termin | 23 marca, czwartek, godz. 18
miejsce | ECS, biblioteka (I piętro)
wstęp | wolny
Napisz komentarz
Komentarze